Jak mądrze wydawać pieniądze na rozwój osobisty
Nikt nie lubi kupowania kota w worku. Nabywając przedmioty, sprawę masz ułatwioną. Możesz wziąć je do ręki lub obejrzeć w internecie. Ze szkoleniem, coachingiem czy warsztatem jest zgoła odwrotnie. Możesz je ocenić, doświadczając oraz obserwując efekty działań ze specjalistą w biznesie lub w życiu prywatnym. Program pracy, który otrzymasz od trenera lub coacha to papier, a ten przyjmie wszystko. Pojawia się zatem pytanie, jak oceniać proponowane rozwiązania i jak upewniać się, że nie wyrzucasz pieniędzy w błoto?
Na początku ustalmy jedną rzecz. Wartości programów rozwojowych na rynku różnią się od siebie i to pewnie nigdy nie ulegnie zmianie. Ma na nie wpływ wiele zmiennych jak np. doświadczenie specjalisty, czas trwania szkolenia, warsztatu czy sesji coachingowej, liczba uczestników, miejsce pracy lub tematyka. Decydując się na współpracę z konkretną osobą warto być świadomym obszarów, na które jako klient powinieneś zwrócić szczególną uwagę, dzięki temu zwiększasz swoją szansę na to, że nie przepalisz środków na rozwój osobisty i faktycznie wybrana forma pracy przyniesie Ci wymierne korzyści w przyszłości.
Aby pokazać Ci, jak mądrze wydawać pieniądze na rozwój, podzielę obszary do analizy na trzy sekcje: przed, w trakcie oraz po pracy szkoleniowej lub coachingowej. Liczę, że ułatwi Ci to nie tylko ocenę samego programu, ale również pozwoli spojrzeć szerzej na etykę pracy specjalisty, jego podejście do pieniędzy oraz zaangażowanie w rozwój Twój lub firmy.
OBSZAR 1: PRZED PRACĄ
Myśląc o kupieniu szkolenia, zdecydowanie potrzebujesz zwrócić uwagę na kilka rzeczy:
Umocowanie specjalisty do pracy
Chodzi mi tu zarówno o samo prowadzenie szkoleń jak i tematykę. Niepokojące jest to, a mówię z doświadczenia, jak niewiele osób w ogóle prześwietla trenera, aby ocenić, czy na pewno posiada niezbędne kompetencje. Istnieje szerokie grono ludzi, których kolorowe strony internetowe aż krzyczą „wybierz mnie”. Ci sami „specjaliści” dumnie prezentują się w mediach społecznościowych, udzielając porad czy prowadząc mini szkolenia. Nazywam ich szamanami biznesu, ponieważ prześwietlając ich sylwetki okazuje się, że nie stoi za nimi żadna renomowana szkoła trenerów, a umiejętność sprzedaży czy zarządzania znają jedynie z książek lub krótkiej praktyki zawodowej.
Na jakiej podstawie trener wybiera techniki pracy z grupą, jeśli nie zna setek metod miękkiej pracy? (Tak, naprawdę jest ich aż tyle). W oparciu o jakie klucze doboru metod szkoleniowych układany jest program pracy? Czy trener jest przygotowany do właściwego wsparcia mentalnego uczestników szkolenia? Czy umie sobie poradzić z sytuacjami trudnymi, nie rozbijając przy tym procesu grupowego oraz dbając jednocześnie o ekologię pracy klientów? Czy wie, jak ułożyć kolejność ćwiczeń, aby ułatwić zapamiętywanie oraz efektywnie wspierać proces uczenia przez całe 8h dnia szkoleniowego? Czy podawane przykłady wyczytał jedynie z książek (głównie autorów zagranicznych, a więc niedopasowanych podejściem do rynku polskiego)?
Tych pytań jest znacznie więcej. Pokazuję Ci jedynie pierwsze z brzegu, abyś zobaczył, na co narażasz siebie lub firmę, gdy zdecydujesz się na osobę bez praktycznego doświadczenia lub bez ukończonej dobrej szkoły trenerów. I oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, że dyplom lub lata pracy nie gwarantują w stu procentach jakości, jednak umówmy się – znacznie zwiększają na nią szansę. Warto zatem dopytać trenera o zaplecze zawodowe. Dobry specjalista powinien mieć przygotowany dokument, który pokaże jego projekty, szkoły, kursy czy większe sukcesy zawodowe – jest to sylwetka trenerska i mocno sugeruję, aby o nią prosić.
Badanie potrzeb szkoleniowych
Jest to obszar, który bardzo łatwo możesz zweryfikować. Jeśli wysyłasz zapytanie szkoleniowe mailem czy przez stworzone do tego celu portale, od razu widzisz, czy otrzymujesz z marszu gotowy program szkoleniowy, prawda? Jeśli tak się dzieje, powinna być to dla Ciebie bardzo mocna, czerwona lampka, ponieważ otrzymujesz szablon. Aby praca była efektywna oraz dobrze dopasowana do realiów i potrzeb Twoich lub firmy, nie wyobrażam sobie, aby trener nie skontaktował się telefonicznie w celu przeprowadzenia pogłębionego badania potrzeb. Może to być rozmowa, zdarzają się jednak sytuacje, w których zachodzi konieczność wysłania do uczestników szkolenia specjalnych kwestionariuszy czy nawet wizyty w firmie, w celu lepszego określenia stanu faktycznego oraz rozmowy o celach krótko- i długoterminowych. Dopiero mając szerszy wgląd w realia, trener może ułożyć program, który rzeczywiście przyniesie korzyści, czyli wpłynie na jakość pracy lub wyniki sprzedażowe.
Badanie potrzeb szkoleniowych zawsze przeprowadzam bezpłatnie. Wychodzę z założenia, że klient dopiero po otrzymaniu zakresu prac oraz ceny podejmie decyzję, czy rozpoczyna ze mną współpracę, nie powinien więc za proces przygotowawczy płacić. Wyjątkiem jest sytuacja, w której klient życzy sobie, abym przyjechała do niego, czasami na drugi koniec Polski, wtedy umawiamy się na wycenę badania potrzeb indywidualnie. Są jednak trenerzy, którzy wystawią Ci fv bez względu na to, czy ruszą w teren, czy nie. Nie oceniam takiej postawy w kategorii dobra/zła – jest po prostu inna od mojej, ponieważ trenerzy, jak wszyscy ludzie zresztą, pracują w oparciu o jakieś wartości i te wartości różnią się między poszczególnymi osobami, co jest zresztą zupełnie zrozumiałe. Jeśli mogę Ci w tym temacie podpowiedzieć – wybieraj trenerów, z wartościami których się zgadzasz. Wpływa to pozytywnie na dalszą pracę, ale przede wszystkim buduje wzajemne zaufanie, bez którego na dłuższą metę można się zmęczyć psychicznie.
Forma i zakres szkolenia
Ten obszar jest już trudniejszy w ocenie, ponieważ zakładam, że nie jesteś specjalistą w dziedzinie, w której posiłkujesz się osobą z zewnątrz, a to z kolei utrudnia zdecydowanie merytoryczną ocenę szkolenia. Możesz jednak zwrócić uwagę na dwie rzeczy: liczbę modułów oraz formę pracy. Jeśli modułów jest zbyt wiele, będziesz mieć do czynienia z wykładem, który obok szkolenia nawet nie stał. Jeśli szkolenie ma uczyć, powinno stawiać na praktykę, a ta zajmuje czas. Dopytaj zatem trenera, ile procent programu stanowią ćwiczenia i dlaczego tak mało 😉 Dla przykładu – moje programy to zwykle formuła 60/40 lub 50/50 (nauka/ćwiczenia).
W przypadku coachingu sprawa jest prostsza. Powinieneś mieć tzw. „sesję zero”. Jest ona bezpłatna i dokładnie tłumaczy, czym jest coaching, jak się w nim pracuje, w oparciu o jakie zasady etc. Jest to także moment, abyś ocenił flow z coachem i świadomie podjął decyzję, czy taka osoba do pracy Ci najzwyczajniej w świecie pasuje. Po sesji zero wszystkie omawiane rzeczy powinieneś otrzymać na maila (np. kodeks IFC – International Coaching Federation – jeżeli w oparciu o niego Twój coach pracuje, a także inne ustalenia, które były omawiane podczas spotkania lub rozmowy telefonicznej, bo tak, można takie rzeczy robić zdalnie). Polecam również sprawdzić umocowanie do prowadzenia sesji coachingowych. Tak samo jak w przypadku trenerów – szkoły, kursy, doświadczenie zawodowe etc.
OBSZAR 2: W TRAKCIE PRACY
Zacznijmy sobie od analizy pracy w trakcie szkolenia. Tutaj, aby nie przepalać pieniędzy, wiele zależy już od Ciebie.
Aktywne uczestnictwo w szkoleniu
dobry trener doskonale potrafi zaktywizować grupę oraz zadbać o to, aby ludzie robili niezbędne notatki czy dzielili się swoimi przemyśleniami. Nie zrzucajmy jednak wszystkiego na trenera, dobrze? 😉 W momencie, gdy grupa szkoleniowa jest liczna (maksymalnie do 15 osób, powyżej to już nie jest efektywne szkolenie), nie zawsze będzie przestrzeń, aby każdy z uczestników dokładnie przećwiczył każdą omawianą metodę. Mówię to ze smutkiem, jednak realia rynku są nieubłagane – firmy nie zawsze chcą wydłużać szkolenia, stawiając na niezbędną praktykę, ponieważ każdy dzień to dla nich spore pieniądze. W związku z tym układając szkolenie metodą warsztatową, a więc z naciskiem na praktykę, trener i tak musi nieźle kombinować, aby zapewnić maksymalny poziom rozwoju każdemu z uczestników. Zadbaj zatem o siebie i zgłaszaj się do ćwiczeń jako pierwszy, nie bój się dzielić swoimi przemyśleniami, z odwagą zadawaj liczne pytania oraz rób notatki. Bierne uczestnictwo w szkoleniu pogarsza poziom przyswajania wiedzy, ponieważ nawet w nieprzeładowanym modułami szkoleniu jest jej sporo, a zatem każda aktywna interakcja z trenerem czy z grupą będzie dla Ciebie na wagę złota.
Zadbaj o własną ekologię
Na szkolenie przyjdź wyspany, nie imprezuj pomiędzy dniami szkoleniowymi, jak to niektórzy mają w zwyczaju. Obecność na sali szkoleniowej nie jest rozrywką, a szansą na polepszenie interakcji społecznych, podniesienie poziomu inteligencji emocjonalnej czy też wzmocnienia swoich umiejętności z obszaru zarządzania, sprzedaży, komunikacji, motywacji itd. Masz szansę realnie wpłynąć na przyszły awans, wyższe zarobki czy lepsze samopoczucie w pracy. Doceń to i wykorzystaj. Z doświadczenia podpowiem, że warto zaopatrzyć się w coś do jedzenia, ponieważ firma nie zawsze to zapewnia, a mózg w trakcie nauki potrzebuje większych pokładów energii.
Zachowaj otwarty umysł
Wiele razy podczas szkoleń słyszę „U nas od zawsze robimy tak i tak”. Jest to częsta forma obrony na propozycję zmiany, a ten, kto stoi w miejscu, po pewnym czasie zaczyna się cofać. Zresztą na logikę – gdyby dotychczasowe działania przynosiły oczekiwane efekty, nikt nie wydawałby pieniędzy na szkolenie, prawda? Warto zatem dać szansę. Mogę tu mówić jedynie za siebie, ponieważ nie znam motywacji kolegów po fachu – dla mnie celem nadrzędnym jest sukces zawodowy lub osobisty mojego klienta. Proponowane przeze mnie rozwiązania są przemyślane i sprawdzone, ponieważ jako trener-praktyk bazuję na wieloletnim doświadczeniu w sprzedaży, zarządzaniu oraz pracy z wieloma branżami. Otwartość uczestników szkolenia pozwala na nieskrępowany dialog oraz wspólne szukanie rozwiązań, dopasowywanie modeli czy nawet ich modyfikację pod realia firmy. Jeśli uczestnik szkolenia wierzy w dobre intencje trenera, praca przebiega sprawniej (uwaga: trener powinien być nastawiony przede wszystkim na osiągnięcie celów przez klienta, a nie na zarobienie pieniędzy. Utopia? Dla mnie nie.).
A jak sprawa ma się z pracą coachingową? Bardzo podobnie – aktywność, ekologia, otwarty umysł, ale też… zwracanie uwagi na to, czy coach nie podaje Ci rozwiązań. Coaching to proces prowadzący do maksymalizacji Twojego potencjału, czas na wejrzenie w siebie i poszukanie właściwej drogi. Coach ma Ci w tym pomóc, ale zadając pytania, stawiając przed Tobą obszary do rozważań, ale nigdy nie powinien pokazywać palcem rozwiązań – to zadanie mentora lub wykładowcy.
Plus praca coachingowa odbywa się mocno pomiędzy sesjami. Trochę jak w terapii – musisz mieć czas, aby ułożyć sobie w głowie pewne sprawy lub wykonać „zadania domowe”. Jeśli więc coach chce umawiać się z Tobą co tydzień, mocno zastanów się nad jego motywatorami – on zarobi ładną sumę w ciągu miesiąca, ale czy będziesz mieć czas na przetrawienie wszystkiego? Szczerze wątpię.
OBSZAR 3: PO PRACY
Intensywny czas spędzony z trenerem bez wątpienia potrafi zmotywować i dać pozytywną porcję energii do pracy. Kłopot w tym, że nawet przy maksymalnym zaangażowaniu w rozwój nie będziesz w stanie idealnie wcielić w życie każdego omawianego obszaru. Bardzo bym sobie tego życzyła, ale jest to niemożliwe. To trochę jak z nauką jazdy samochodem – nikt po kursie nie jest mistrzem kierownicy, prawda? Ze szkoleniami jest tak samo. Aby zatem dobrze wykorzystać zainwestowane pieniądze, możesz zrobić kilka rzeczy.
Prośba trenera o przygotowanie Twojej sylwetki po szkoleniu
To taka analiza stylu komunikacyjnego, mocnych stron oraz obszarów do pracy. Dodatkowo sylwetka może zawierać rozpisany plan rozwojowy na najbliższe tygodnie lub miesiące wraz z zadaniami domowymi do wykonania. Dzięki temu nie rzucasz się chaotycznie na wdrażanie nowych metod, tylko działasz w porządku, systemowo, co zawsze daje lepsze efekty.
Treningi on the job
Trener zostaje w firmie i nadzoruje pracę uczestników szkolenia w oparciu o nową wiedzę i umiejętności. Na bieżąco udziela się wtedy feedbacków lub przeprowadza korygujące sesje mentoringu lub coachingu.
W przypadku sesji coachingowych trening nie jest to potrzebny, ponieważ proces rozwojowy najczęściej kończy się w momencie uzyskania przez uczestnika zadowalających go efektów.
Jak widzisz, mądre wydawanie pieniędzy na rozwój to przede wszystkim Twoja uważność, analiza, zaangażowanie i zadawanie specjaliście szczegółowych pytań. Mam nadzieję, że omówione przeze mnie obszary pomogą Ci wyszukać z szerokiego jeziora przeróżnej maści specjalistów tę złotą rybkę, która pomoże Ci w realizacji celów oraz przyczyni się do poszerzenia horyzontu umiejętności twardych oraz miękkich.
Autor: Elżbieta Malik